Saturday, January 28, 2006

Royal Air Force - Update


Oczywiście obowiązkowe, pamiątkowe zdjęcie. Spitfire.
Piękny błyszczący silnik Royca, wita odwiedzających na głównym holu – wejściu do muzeum.
W muzeum znajduje się miejsce stworzone do „dokształcania” ludzi w zakresie aerodynamiki, hydrauliki, itd.. Wszystko w formie zabaw, zgodnie z zasada „zrób to samemu, na pewno zapamiętasz”.
Na zdjęciu:
Model Spitfajera zamknięty w klatce. Zasada jest prosa, masz wolant i starasz się lecieć na wprost siebie.. Śmigło samolotu kreci się dzięki silniczkowi elektrycznemu, dmuchawa powietrza znajdująca się przed nim utrzymuje go w jednej pozycji. Wraz ze zwiększaniem obrotów silnika narasta pęd powietrza..Brzmi łatwo w praktyce okazuje się trudniejsze.
Można było spotkać również samochody, motocykle, rowery, traktory, ciężarówki. Wszystko to, co używane było do obsługi samolotów, lotnisk.

Royal Air Force

Muzeum w Cosford, jedno z 2 w Anglii.
Niektorzy twierdza, ze ladniejsze niz w Londynie.
Maja ponad 80 samolotow w ogrzewanych ogromnych hangarach,
do tego dochodzi kilkadziesiat rozsianych po ogromnym terenie. W sumie mysle ze 110-120 samolotow.
Zwiedzalismy 5 godzin..
Bylo warto!
Lockheed P2H Neptune, wybudowano 1100 sztuk…
Robil wrazenie!
Gloster METEOR, ten z przodu leciał sobie na leżąco.. ;)
Mój ulubiony, piękny, srebrny, błyszczący..
Bristol Type 188 XF926
Hangar z maszynami wojennymi..
Działka maszynowe wymontowane z samolotu
Amerykański Mustang. Ekranik z filmami zdjęciami, opisami dziesiątek albo setkami samolotów..
Mobilne Centrum Dentystyczne...

Pomiędzy szkopskimi skrzydłami nagle ukazała się polska szachownica…

Szczegolowy szkic pulpitu z jedynej maszyny z polskimi oznaczeniami.. (MIG 15)
Na szkicu opisy po Polsku…

Messerschmitt ME163B KOMET. Maly przechwytujacy samolocik, zwroccie uwage na male smigielko, to przeciez maly odrzutowiec.. po co mu to smigielko? (lot ekonomiczny, poruszanie sie po ladzie?)
No i Japończyk… Jednoosobowy zaprojektowany z myślą o „Kamikaze”..
Latająca rakieta – pocisk z siedzącym na nim pilotem z białą opaska na głowie…
Czerwony przycisk na czubku aktywował ładunek wybuchowy..
Powrót pilota nie był przewidziany, o czym może świadczyć brak podwozia..
To cos startowało z wielokrotnie używanego wozka..Jedna z wielu pięknie wykonanych makiet, podarowanych muzeum przez fascynatów modelarstwa..
Równie okazały FAIREY FD2.
Nigdy o nim wczesniej nie syszalem, a szkoda…

Samolot pochylony pod kątem 10%.

W 1956 pobil rekord predkosci - 1800 km/h
Maskę „p-gas” włóż…
O przepraszam Pan Profesor już założył…
Pamiętamy z lekcji PO? ;)
Widok na jedna z 3 hal.

Rakieta balistyczna średniego zasięgu - POLARIS, wystrzeliwana z zanuzonego okretu podwodnego. Na poczatku byly wystrzeliwywane z lądu. Rosjanie w 1956 r. zamontowali i z sukcesem odpalili kilka takich testowych z okretu podwodnego klasy ZULU..
Symulator lotów, wypróbowaliśmy..
6 programów do wyboru.. Od lotów spokojnych, cywilnych do wojskowych i pokazowo – akrobatycznych. My wybraliśmy jak zapewniał pracownik najlepszy – wykonany przez grupę akrobatyczną…
Ciekawe uczucie.. Żona mi się trzęsła przez 10 minut po locie… ;)
Kokpicik
Silnik Renault Oszałamiający luk bombowy… można by tam wcisnąć spokojnie 4 Polonezy.. (taka moja jednostka miary ;P )

Sunday, January 22, 2006

Weekend

Sobota minela blyskawicznie.. Na sniadanko tradycyjnie bekon, potem spacer polaczony z zakupami, w drodze powrotnej piwko..




W niedziele zakupy na caly nadchodzacy tydzien, wizyta w centrum ogrodniczym - 2 drzewka do ogrodu... Pyszny niedzielny obiadek..
Jutro znow do roboty... :(

Acton Burnell Castle


Najbardziej romantyczny zamek w Shropshire... (?)
Nie wiem czy to prawda, jednak bedac tam mozna z pewnoscia wyczuc wciaz panujaca tam atmosfere.. Byc moze ten budujacy klimat nadaje mu cmentarz, ktory rozrastal sie wraz z zamkiem, lub stara kaplica wyrastajaca pomiedzy dotknietymi palcem czasu grobami, byc moze to panujaca wokol niego legenda.. (o tym pozniej).
Pewnym jest, ze przebywajac tam mozna odczuc "wciskany w ciebie" szacunek, mistycyzm tych zabytkow..
Uczucie strachu, niepewnosci, co czai sie za nastepnym kilkuset letnim gesto porosnietym drzewem.. W naszym przypadku towarzyszyla nam mysl, iz jestesmy calkowicie sami.. Zamek znajduje sie na uboczu cywilizacji, pomiedzy golymi polami, a skrajem lasu, obok starego cmentarza.. W takiej scenerii zmysly ludzkie uwielbiaja platac figle.. Nasluchujesz odglosow, szum drzew wydaje sie szeptac cos do twego ucha, przechodzac przez kolejne dzwi zamku nerwowo sciagasz pajeczyne z twarzy... Upadajacy na twoje ramie lisc interpretujesz niczym potezna lape jednego z mieszkancow zamku..
Ruina, bo tak trzeba to nazwac pozostawia pietno w odwiedzajacych.. Jednoczesnie otaczajacy go krajobraz wraz z rosnacymi od setek lat drzewami tworza wspanialy widok.. Pomimo, ze zamek nigdy nie nalezal do naj-wiekszych, slawniejszych, piekniejszych, to mysle, ze jest godzien polecenia.



Historia zamku zaczyna sie gdzies na poczatku 13 wieku.
Zostal wybudowany przez Roberta Burnella, urodzonego w Acton (juz mamy cala nazwe zamku).
Nasz bohater nie mial blekitnej krwi, jednak w pozniejszym okresie byl jednym z najbardziej powazanych ludzi po krolu..
... Dzieki wyksztalceniu oraz swojej wiedzy z czasem zostal najwyzszym doradca najstarszego syna Henryka III. Po tym jak ksiaze stal sie Edwardem I - 1272, Robert zostal mianowany po trzech latach biskupem Shropshire oraz Walii.. (zle mu nie bylo) :)
W owych czasach do wybudowania zamku byla niezbedna zgoda krola, z ktora nie bylo problemu..
Zamek generalnie nie zostal pomyslany jako twierdza obronna, czy budynek militarny, mial sluzyc jako "palac", mial byc wygodny...
Swoj poczatek mialy tutaj pierwsze proby tworzenia parlamentu..
Po smierci zalozyciela, zamek przeszedl w rece rodziny, potem poprzez malzenstwo kogos z kims tam budynek zaczal popadac w ruine.
Zostal skonfiskowany przez Henryka VIII w 1485.. Pozniejsze losy, to przekazywanie w dalsze rece..
W XVII wieku zamek byl juz zdemolowany doszczetnie, zamieniono go miedzy innymi w stajnie, chlew..
W XVIII wieku wybudowano Acton Burnell Hall kilkaset metrow od zamku, miesci sie tam obecnie prywatna szkola dla dzieciakow, ktorzy maja rodzicow z zadartym noskiem..